Skip to main content

2020.09.13 Orlęta Cielądz 10:0 GLKS RZD Żelazna

Hokejowy wynik w spotkaniu Orląt z GLKS Żelazna!

W ósmej kolejce Skierniewickiej Klasy Okręgowej, Orlęta podejmowały na własnym boisku, ostatni zespół w tabeli GLKS RZD Żelazna. Kibice Orląt oczekiwali dużej liczby bramek i się nie zawiedli. Choć trzeba przyznać, że goście zaskoczyli w pierwszych minutach meczu.

Herb Orlęta Cielądz

10:0

Herb GLKS RZD Żelazna

Orlęta spotkanie to rozpoczęły w następującym składzie:

Od pierwszych minut, widać było determinację w grze piłkarzy z Żelaznej. Założyli szybkie zdobycie bramki a następnie obronę. Plan gości prawie się udał, w pierwszych dziesięciu minutach Darek Gałka dwukrotnie ratował Orlęta przed stratą bramki. Nie wymuszone błędy obrony mogły się zakończyć dla nas tragicznie. Obudziliśmy się dopiero po kwadransie gry. W 17’ Jakub Zaręba w prosty sposób traci piłkę na połowie rywali, szybko jednak odzyskuje i zagrywa do Mateusza Białka. Napastnik Orląt wbiega między dwóch obrońców i strzałem w długi róg otwiera wynik spotkania.  Na kolejnego gola musimy czekać następny kwadrans. W 32’ goście wyprowadzają piłkę z własnego pola karnego, Jakub Zaręba przejmuje podanie i zagrywa prostopadle do Mateusza Białka, który wychodzi sam na sam i po raz drugi pokonuje bramkarza.  W 34’ Jakub Zaręba znów przecina podanie gości, i zagrywa do Mateusza, który zdobywa trzecią bramkę dla Orląt. Gospodarze się rozkręcają a kolejne bramki są kwestią czasu. W 38’ Adam Socha przejmuje piłkę w polu karnym, uderza ale bramkarza instynktownie odbija piłkę, która wypada poza pole karne. Odbitą futbolówkę przyjmuje Mateusz Białek i strzałem z dwudziestego metra podwyższa wynik spotkania na 4:0. Chwilę później Adam Socha ma drugą szansę na podwyższenie wyniki, ale piłka po jego strzale przelatuje tuż obok bramki. W 43’ goście znów popełniają błąd w rozegraniu, Mateusz Białek przejmuje podanie, wychodzi sam na sam i zdobywa piątą bramkę tego dnia. Orlęta Cielądz 5:0 GLKS RZD Żelazna.

 

Druga połowa również obfitowała w dużo bramek i w jeszcze więcej okazji. Już w 47’ zdobywamy szóstego gola. Adam Socha przejmuje na lewej stronie, wrzuca w pole karne, gdzie niepilnowany stoi Mateusz Białek. Napastnik Orląt decyduje się na uderzenie, lecz bramkarz Żelaznej odbija strzał, piłka wpada pod nogi Przemka Woszczyka, który nie ma problemu z umieszczeniem jej w siatce.  W 53’ Mateusz faulowany jest tuż przed polem karnym. Sam poszkodowany podchodzi do rzutu wolnego i celnym strzałem zdobywa już szóstą bramkę. W 61’ Orlęta wychodzą z szybką kontrę, Mateusz Białek zagrywa do Rafała Głębockiego,  który podnosi wynik spotkania. Dokładnie pięć minut później, wykorzystujemy zamieszanie pod bramką, piłka wróciła pod nogi Rafała Głębockiego, który wystawił ją do Bartosza Wójcika. Pomocnik Orląt zdecydował się na strzał zza pola karnego, uderzył mocno i precyzyjnie, w efekcie piłka wpadła do siatki. W 78’ Mateusz Białek jest faulowany w polu karnym, sędzia odgwizduje jedenastkę, a sam poszkodowany ustala wynik spotkania na 10:0 dla Orląt. Wynik mógł być jeszcze bardziej okazały, ale przez kolejne 10 minut piłka nie chciała wpaść do bramki przeciwników. W 80’ mam drugi rzut karny, niestety piłkarze przekombinowali i i nic z tego nie wyszło.

Orlęta koncertowo rozgromiły przeciwnika, a Mateusz wyśrubował rekord zdobytych bramek dla Orląt w jednym spotkaniu ligowym. O ile dobrze pamiętam więcej strzelił w rozgrywkach Pucharu Starosty Rawskiego przeciwko Białce Biała Rawska.